Jesień jest naturalnym czasem przeznaczanym na porządki w ogródki i przygotowanie roślin do zimy. To także pora, gdy można pomyśleć o zmianach. Jedną z nich może być zaplanowanie pięknego, zielonego płotu, który odgrodzi nas od wzroku ciekawskich. Na rynku jest wiele roślin, które sprawdzą się w tej roli - krzewów, pnączy i iglaków. Które warto wybrać? Oto kilka przykładów.
Krzewy: Berberysy
Berberysy mają piękne kolory. Fot. AMA.
Berberysy nazywane są często „ognistymi krzewami”, a to z powodu ich pięknego koloru. Mocno ulistnione gałązki mienią się różnymi odmianami czerwieni, purpury i fioletów. Na rynku można dostać również odmiany o żółtych lub zielonych listkach, a także różne krzyżówki (np. czerwony liść z żółtą otoczką).
Najpopularniejsze gatunki berberysów zrzucają liście na zimę (chociaż można poszukać odmian, które tego nie robią, są one jednak wrażliwe na mrozy). Na gałązkach zostają czerwone, podłużne jagody, które często dotrwają w tej formie do wiosny, kiedy krzew zaczyna wypuszczać nowe listki. Są jadalne - można z nich robić przetwory lub zostawić dla zgłodniałych zimą ptaków.
Zaletą berberysów z pewnością jest szybki wzrost i łatwe modelowanie. Dobrze znoszą przycinanie, ale również rosnące wolno pięknie się rozkrzewiają. Osiągają wysokość do ok. 1,5m (w zależności od odmiany), dzięki czemu są bardzo dobrą osłoną przed wzrokiem ciekawskich, pozwalając jednocześnie swobodnie obserwować co dzieje się poza zielonym płotem. Mają kolczaste łodygi, dzięki czemu stają się barierą dla niechcianych gości (np. kotów, psów i innych zwierząt).
Są bardzo proste w uprawie i nie mają wielu wymagań. Wystarczy lekko podsypać je dobrą ziemią by szybko się ukorzeniły. Często nawet uschnięte sadzonki odbijają się po kilku tygodniach, dlatego trzeba je regularnie podlewać (nawet jeżeli wydaje się, że nic już z nich nie będzie). Warto podsypać je korą, bo lubią wilgoć.
Berberysy sadzi się w odstępach ok. 50-100cm, na stanowisku słonecznym lub lekko zacienionym. Jeżeli wybierzemy odmiany kolumnowe, warto wkopać je bliżej siebie - rosną mocno w górę, nie rozkrzewiając się zbyt szeroko na boki. Można je również uprawiać pojedynczo jako krzewy ozdobne.
Inne krzewy na żywopłot: bukszpan, tawuły, jaśminowce
Pnącza: Dzikie wino (winobluszcz pięciolistkowy)
Dzikie wino wspina się także po gładkich powierzchniach. Fot. Freeimages.com
Naturalne płoty z dzikiego wina najładniejsze są jesienią, kiedy liście tej rośliny przebarwiają się na intensywny, czerwony kolor. Niestety, wystarczą pierwsze przymrozki, by listki opadły, pozostawiając aż do wiosny nagie, czerwone, niezbyt ozdobne gałązki. W przeciwieństwie do innych popularnych pnączy (np. bluszczu lub powoju) dzikie wino nie niszczy płotu i muru, można je więc uprawiać bez obaw.
Zaletą dzikiego wina są małe wymagania w zakresie gleby, szybki wzrost i odporność na warunki pogodowe. Bardzo szybko się ukorzenia i równie szybko pnie się do góry, gdy tylko znajdzie ku temu możliwość. Często jest sadzone ze względu na tempo wzrostu. O ile na porządny zielony płot np. z iglaków trzeba czekać nawet kilkanaście lat, o tyle dzikie wino zapewni prywatność już po 2-3 latach od zasadzenia. Rocznie potrafi osiągać przyrosty nawet do 2m!
Jednak trzeba być gotowym na to, że nasz winobluszcz szybko zawłaszczy dla siebie pobliski teren. Jeżeli planujemy posadzić go przy płocie wspólnym warto to skonsultować z sąsiadami. Pnącze będzie się bowiem krzewiło w całej okolicy, nie tylko na naszej działce. Niektórzy mogą sobie tego nie życzyć, co może stać się zarzewiem sąsiedzkich konfliktów.
Winobluszcz sadzi się w odstępach ok. 50cm, można również szerzej, wkopując pojedyncze pędy w ziemię. Jest odporny na mróz, nie wymaga więc specjalnego okrywania na zimę. Najlepiej czuje się na stanowiskach słonecznych lub częściowo zacienionych. Nie trzeba go regularnie podlewać, bo dzięki rozwiniętemu systemowi korzeniowemu dobrze radzi sobie z suszą i upałami (chyba że uprawiamy go w donicach, wtedy trzeba zadbać o stale nawilżoną glebę). Przycina się go 2 razy w roku: na wiosnę i latem.
Inne pnącza na żywopłot: rdest, chmiel, wiciokrzew, różne odmiany bluszczy
Iglaki: Tuje (żywotniki)
Zanim tuje osiągną taką wysokość trzeba będzie poczekać kilka lat. Fot. AMA
Tuje mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jedni uważają, że posadzone w szpalery wyglądają jak sztuczne; innych cieszy symetria takich aranżacji i szybki wzrost. O gustach się nie dyskutuje, ale fakt jest faktem, że tuje często są używane do osłonięcia swojej posiadłości i zapewnienia sobie odrobiny prywatności.
Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów tych roślin. Do najpopularniejszych należą najbardziej ozdobne, o dużych przyrostach rocznych i umiarkowanych wymaganiach, m.in. z gatunku Żywotnika Zachodniego. Wśród nich można znaleźć odmiany o ciemnozielonych łuskach (jedna z najpopularniejszych to Smaragd, o lekko szmaragdowym kolorze), a także wybarwiające się na żółto (np. odmiana Brabant).
Zaletą żywotników są gęste pędy, które całkowicie zasłaniają przestrzeń. Łatwo je modelować, przycinając u góry (wtedy zagęszczają się na boki). Wysokość, jaką może osiągnąć tuja to - w zależności od odmiany - od kilku do nawet kilkunastu metrów. Atutem są również miękkie delikatne igły (w przeciwieństwie do np. berberysów, do których trudno podejść bez rękawic), pozostające zielonymi lub lekko brązowiejące na zimę. Dzięki temu tuje również w mroźne miesiące chronią przed wzrokiem sąsiadów.
Żywotniki lubią słońce i miejsca dobrze nasłonecznione, ale nie przepadają za suszą. Łatwo usychają, gdy wilgotność gleby spadnie poniżej akceptowalnego poziomu, dlatego trzeba pamiętać o regularnym ich podlewaniu. Nie lubią również mrozu i podczas surowych zim mogą przemarzać, trzeba więc zadbać o zabezpieczenie bryły korzeniowej przed zimnem.
W zależności od tego jak gęsty chcemy mieć zielony płot z żywotników, sadzi się je w odstępach ok. 70-100cm. Odmiany kolumnowe (np. Columna) rosną wyżej, ale nie rozkrzewiają się tak mocno na boki. Bardzo ładnie wyglądają żywopłoty z jednego gatunku lub przeplatane odmianami o zielonych i żółtych igłach.
Inne iglaki na żywopłot: cisy (m.in. cis pospolity), różne odmiany cyprysików
Agata
Pasjonatka wrzosów i lawendy, znawczyni prawa budowlanego. Z zamiłowania tekściara, która w swoim życiu przeprowadziła już wiele remontów i umeblowała niejeden pokój. Swoją wiedzę i doświadczenie stara się przekazać w tekstach.