Jakie tynki położyć w nowym domu: cementowo-wapienne czy gipsowe? Podejmując tę decyzję, trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników, a przede wszystkim: właściwości fizyczne tynków.
Tynki gipsowe utrzymują korzystny dla człowieka mikroklimat – gips wchłania nadmiar wilgoci i oddaje ją, gdy w pomieszczeniu jest zbyt sucho. Prace można jednak rozpocząć dopiero w kwartał po zakończeniu budowy domu i gdy już przeprowadzone zostaną wstępne prace instalacyjne (przewody i przyłącza). Wcześniej powinno się także wstawić drzwi zewnętrzne, okna oraz ościeżnice drzwi wewnętrznych. Wiosną i jesienią we wnętrzach powinno już działać ogrzewanie.
Tynki gipsowe można układać wyłącznie wewnątrz domu, za to prawie we wszystkich jego pomieszczeniach (łącznie z łazienką, jeśli wilgotność nie będzie w niej przekraczać 70 procent). Tynków gipsowych nie powinno się natomiast stosować w miejscach narażonych na uszkodzenia mechaniczne – w garażach, warsztatach itp. Tynki gipsowe są łatwe do układania, bo nanosi się je jedną warstwą, która po rozprowadzeniu staje się gładka, więc eliminuje konieczność wykańczania ścian gładzią.
Coraz częściej tynki gipsowe wypierają tradycyjne, czyli cementowo-wapienne. Nic dziwnego – często są od nich tańsze, a przede wszystkim kładzie się je o wiele szybciej
Reklama
Wykazują też dobrą izolacyjność termiczną, potrafią regulować poziom wilgotności pomieszczeń, nie hamują przepływu pary wodnej przez ściany i chronią przed rozprzestrzenianiem się ognia. Są jednak mniej wytrzymałe na uszkodzenia od tynków, których głównym spoiwem jest cement. Nie są też odporne na wodę i stałe zawilgocenie. Wszędzie tam, gdzie nie sprawdzają się tynki gipsowe, właściwe okazują się więc mniej gładkie i trudniejsze w układaniu, ale za to znacznie odporniejsze (zwłaszcza na uszkodzenia mechaniczne), tynki cementowo–wapienne.
Zaprawę tynkarską tego rodzaju narzuca się równomiernie kielnią lub maszynowo – agregatem tynkarskim. Jej nadmiar zbiera się drewnianą lub metalową łatą, a podczas układania ostatniej, wykończeniowej warstwy tynku – pacą. Najtrudniejszą czynnością podczas układania tynku jest jego zacieranie. Jeśli przystąpi się do niego zbyt późno, może dojść do nadmiernego przesuszenia powierzchni, a wtedy uzyskanie efektu gładkości będzie bardzo trudne. Między innymi dlatego tynki cementowo–wapienne coraz częściej zaciera się „na ostro” – celowo pozostawiają chropowatą fakturę.
Prace należy wykonywać w temperaturze otoczenia od 5 do 30 stopni C, a świeży tynk należy chronić zarówno przed zbyt szybkim przesuszeniem, jak i nadmiernym zawilgoceniem. Tynki cementowo-wapienne powinny też pozostać na ścianie nie pomalowane przynajmniej przez 2 tygodnie. W przeciwnym wypadku mogą nie utwardzić się w stopniu wystarczającym i – po pomalowaniu – schodzić razem z farbą. Wyjątek stanowi malowanie ich farbami wapiennymi.
Autor tekstu
Jacek
Zjadł zęby na budowlance – dość powiedzieć, że w branży siedzi od kilkudziesięciu lat. Prawdziwy człowiek orkiestra. Najdłużej związany z naszym portalem. Najczęściej udziela praktycznych porad związanych z budową i remontem. Prywatnie miłośnik żeglarstwa i kryminałów.